Kolizja, szkoda jak szybko i bezboleśnie dalej ?

[michal_suchy]

michal_suchy napisał/a:
Oddając auto na bezgotówkową naprawę do ASO podpisujesz cyrograf że w razie problemów z wypłatą odszkodowania ty pokryjesz różnicę z własnej kieszeni.

sytuacje bardzo rzadkie , dotyczące zazwyczaj starszych aut . a już prawie na pewno się nie zdarzają się w aso.

aBencjusz napisał/a:
Zapewne tak jak napisał michal_suchy chcą mieć pewność, że ubezpieczycielwszystko klepnie. Ogólnie prze**bane jak w ruskim czołgu a to dopiero przygrywka

co przejebane , jaka przygrywka..???.. nie panikuj , oddaj auto do aso i masz wszystko w nosie.

Niestety nie masz racji kolego Leszek

Leszek, mój wujek jakieś 2 lata temu oddawał leasingowanego dość nowego ciężarowego Mercedesa (4-osiową wywrotkę) do ASO Mercedesa na naprawę bezgotówkową powypadkową i musiał taki glejt podpisać. Finalnie faktycznie było tak, że ubezpieczyciel sprawcy nie chciał pokryć całego kosztu naprawy i ASO ciągało wuja o zapłatę różnicy ("marne" ~100kzł ) - dopiero po kilku miesiącach i włączeniu się prawnika ubezpieczyciel zapłacił cały koszt naprawy...

Potwierdzam , własnie o takiej sytuacji pisałem i to niestety nie jest rzadkością.

[aBencjusz]

Dostałem pełnomocnictwo od ASO do podpisania przed naprawą i rzeczywiście jest tam zapis:

Oświadczam, że w przypadku gdy ubezpieczyciel nie przekaże [nazwa serwisu] odszkodowania za naprawę zgodnej należnością na fakturze VATlub gdy odmówi przyjęcia odpowiedzialności za szkodę, zobowiązuję się do pokrycia kosztów naprawy pojazdu wynikających z wystawionej przez [nazwa serwisu] faktury VAT – w terminie 7–iu dni od daty powiadomienia o powyższych przypadku bądź najdalej w dniu odbioru samochodu po naprawie, na konto:

Trochę to dla mnie dziwne z jednej strony gościu mi mówi, że nie zaczną naprawy bez akceptacji ich kosztorysu przez ubezpieczyciela z drugiej coś takiego :/ ? Agamek12 wiesz może jak Twój Wujek się z tego wywinął ?

[Agamek12]

aBencjusz, tak jak napisałem: wynajął jakiegoś prawnika... Woził się z tym tematem dobre pół roku...

[leszekmw]

Dostałem pełnomocnictwo od ASO do podpisania przed naprawą i rzeczywiście jest tam zapis:

Cytat:
Oświadczam, że w przypadku gdy ubezpieczyciel nie przekaże [nazwa serwisu] odszkodowania za naprawę zgodnej należnością na fakturze VATlub gdy odmówi przyjęcia odpowiedzialności za szkodę, zobowiązuję się do pokrycia kosztów naprawy pojazdu wynikających z wystawionej przez [nazwa serwisu] faktury VAT – w terminie 7–iu dni od daty powiadomienia o powyższych przypadku bądź najdalej w dniu odbioru samochodu po naprawie, na konto:


Trochę to dla mnie dziwne z jednej strony gościu mi mówi, że nie zaczną naprawy bez akceptacji ich kosztorysu przez ubezpieczyciela z drugiej coś takiego :/ ? Agamek12 wiesz może jak Twój Wujek się z tego wywinął ?

jest to standardowy zapis , jak najbardziej .
a innych spraw nie komentuję.
dodam tylko że akurat znam dość dobrze kierownika blacharni aso i różne cuda ludzie usiłują podciągnąć pod naprawę powypadkową.
a że w ubezpieczalniach gamonie nie pracują to i czasami się nie udaje i trzeba dopłacić.

aBencjusz, odstawiaj i nic się nie martw - gwarantuję Ci.

[Agamek12]

leszekmw, w przypadku mojego wuja problem był taki, że ubezpieczyciel podważał zasadność kosztów naprawy mechanicznej. Auto blacharsko było uszkodzone dość niewiele (no bo to wysoka ciężarówka uderzona osobówką) i za te elementy blacharskie ubezpieczyciel płacił bez szemrania.
Ale ponieważ w auto wbiła się osobówka wyrywając obie przednie osie, "podnosząc" silnik, skrzynię biegów i niszcząc masę innych elementów, ubezpieczyciel zaczął się stawiać - i jeśli mnie pamięć nie myli to podważał właśnie możliwość wystąpienia takich uszkodzeń w wyniku wypadku. W sumie to dość normalne: kto chce komuś oddać grubo ponad 100kzł...?